INTERNET W TYGLU 07.04.2022 r.
GALERIA ŚLĄSKA
Mirosława ZapałaPo prostu Katowice
Katowice
Anna Maria HarazinŚląsk jest śliczny!
Gliwice
GALERIA LWOWSKA
Lwów na słodko i
półwytrawnie
Ma
ktoś ochotę na filiżankę pachnącej kawy? Zaprasza pan Tomasz Zieliński,
właściciel znanej we Lwowie kawiarni "Szkockiej". Zaopatrzył się
niedawno w aparat "Rowenta" - automat z wydajnością 500 szklanek na
godzinę! To cudo techniki wystawiała na Targach Wschodnich firma "K.B.
Jankiewicz" z Warszawy serwując chętnym wyborową mokkę, zaparzaną w
mgnieniu oka. Aparat - wg zapewnień firmy - oszczedzał 50% surowca, poza tym
mógł być ogrzewany na różne sposoby i wyposażony był w automatyczny dopływ wody.
#lwownaslodko #kawiarniaslodka #przedwojennekawiarnie #przedwojennylwow #tomaszzielinski
Lwów na słodko i
półwytrawnie
Dzisiaj
zapraszam do Stanisławowa, do cukierni pana Tomasza Leganowicza na "frukta
smażone" i torty "w najgustowniejszym eleganckim ubraniu"
A co można przeczytać o nim w mojej książce "Lwów na słodko
i... półwytrawnie"?
"Pół wieku w zawodzie ― 50 długich lat poświęcił Tomasz
Leganowicz pracy cukiernika. Cieszył się poważaniem i ogromnym szacunkiem.
Urodzony w 1826 r. w Krakowie z ojca Litwina i matki Polki (pochodzącej z
Warszawy). W 1848 r. należał do gwardii narodowej i walczył na barykadach we
Lwowie. Schwytany, został osadzony na dwa lata w Kufsteinie 325 a następnie
wcielony do armii austriackiej bez prawa awansu na podoficera. Zwolniony z
wojska po 8 latach, powrócił do pracy zawodowej. Założył wówczas cukiernię w
Stanisławowie, która szybko zyskała renomę. W 1863 r. ponownie zaangażował się
w walkę narodową, biorąc udział w powstaniu styczniowym. Z czasem zrezygnował z
prowadzenia własnej firmy i zaczął pracować w cukierniach lwowskich. Ostatnie
12 lat swego życia pracował w cukierni Bienieckiego i Hausera w charakterze
prowizora (administratora).
W listopadzie 1889 r. stowarzyszenie cukierników lwowskich ze
stojącym wówczas na czele Michałem Monné zgotowali Leganowiczowi uroczysty
jubileusz pracy. W lokalu Stadtmüllera zgromadziło się 80 cukierników. Nadeszło
też kilkanaście telegramów gratulacyjnych z Krakowa, Stanisławowa, Sokala,
Kosowa, Przemyśla, Czerniowiec, Kołomyi, Wiednia a nawet z
Chersonu, gdzie istniała cukiernia firmy Misiński i Zacharias.
Jeden z cukierników, p. Bielik wzniósł wierszowany toast ku czci
jubilata. Najstarszy wiekiem ze stowarzyszenia, 78-letni p.Pruszkowski wręczył
jubilatowi sygnet pamiątkowy. Notabene, Sam Pruszkowski również uczestniczył w
walkach narodowych ― w powstaniach roku 1831, 1846 (pod Gdowem), 1848 i 1863.
Leganowicz zmarł przeżywszy 78 lat w lipcu 1898 r. w Osmołodzie
koło Perechińska".
#lwownaslodko #stanislawow #dawnylwow #dawnecukiernie
GALERIA KRAKOWSKA
Kazimierz Bochenski❤️KOCHAM KRAKÓW
Niektórzy
z Was może nie pamiętają, że dawno, dawno temu w Krakowie były co najmniej 2
plaże. Jedna po lewej stronie Wisły, za klasztorem Norbertanek.Tej nie
pamiętam. Druga po prawej stronie rzeki, naprzeciw wzgórza wawelskiego. I tą
pamiętam bardzo dobrze, bowiem mieszkając na Kościuszki, w lecie często
korzystałem z jej uroku. Wystarczyło tylko przejść przez most dębnicki. Drobny
piasek, w miarę czysta woda. Tylko trzeba było uważać na ostre kamienie na dnie
rzeki. No i rwący nurt bliżej środka. No i widok na Bazylikę Św Stanisława i
Św.Wacława bezcenny. No i mnóstwo kumpli ze szkoły.No i obwarzanki sprzedawane
przed plażą . Oranżada. I powrót do domu w mokrych slipkach.I oczekiwanie, czy
jutro będzie ładna pogoda i znów wymarsz na plażę. Tych chwil na pewno nie
zapomnę.
Plażę zlikwidowano gdzieś pod koniec lat 60 ubiegłego wieku.
Budując betonowe obwałowanie. No i to był koniec plażowania. Dla mnie i setek
innych mieszkańców naszego miasta.
Ryszard Szatko❤️KOCHAM KRAKÓW
Najstarszy krakowski kopiec. Pomnik według projektu Jana Matejki
Aga Wsoja❤️KOCHAM KRAKÓW
UKRAINA
Ukraina
– W mój samochód uderzył pocisk z granatnika i eksplodował. Cudem wyszłyśmy
z tego cało. Kiedy próbowałyśmy wysiąść z samochodu, Rosjanie zaczęli strzelać
do nas z karabinów maszynowych. Jedna z towarzyszących mi dziewczyn została
ciężko ranna w brzuch – mówi Eugenia, mieszkanka Buczy, która wraz z rodziną
chciała na początku marca uciec z miasta okupowanego przez Rosjan. Córka
kobiety naszkicowała po ucieczce kilka wstrząsających obrazów.
Gdy wybuchła wojna, Eugenia i jej bliscy byli w Buczy. Ukrywali się w
piwnicy, ponieważ ostrzał nie ustawał przez cały dzień. Jednakże dokładnie
miesiąc temu, 4 marca, postanowili spróbować opuścić miasto. Zdecydowali się
rozdzielić. Jednym samochodem jechał mąż Eugenii, drugim ona i dwie inne
dziewczyny.
- Wtedy nagle zaczęli do nas strzelać. Mąż zdążył skręcić w następną ulicę,
a w mój samochód uderzył pocisk z granatnika i eksplodował. Cudem wyszłyśmy z
tego cało. Kiedy próbowałyśmy wysiąść z samochodu, Rosjanie zaczęli strzelać do
nas z karabinów maszynowych. Jedna z towarzyszących mi dziewczyn została ciężko
ranna w brzuch – relacjonuje Eugenia .
Próbując uniknąć kul, kobiety schowały się za zniszczonym samochodem. Kiedy
napastnicy ładowali karabiny, udało się im podbiec do samochodu męża Eugenii,
wsiąść i ruszyć. - Wtedy też zadzwoniliśmy po karetkę. Usłyszeliśmy, że
ratownicy nie będą w stanie do nas dojechać. Pomógł znajomy, który zaryzykował
i sam zawiózł ranną do szpitala. Tam lekarze wyciągnęli z niej aż dziewięć kul.
Dziewczyna cudem przeżyła – wspomina .
Pierwszy korytarz humanitarny został utworzony 9 marca. Wtedy rodzina
opuściła rodzinne miasteczko. - Przejechaliśmy przez nie i zobaczyliśmy cały
ten horror. Większość domów była zniszczona. Ciała ludzi leżały na ulicy.
Widziałem zabitego mężczyznę leżącego obok swojego roweru. Było tam też wiele
ostrzelanych samochodów, którymi cywile próbowali opuścić miasto. Na wielu
pojazdach było napisane "dzieci"... - podsumowuje Eugenia.
https://www.facebook.com/ewa.kuczkowska.9279/posts/3094387450834570
GALERIA MEMÓW I AKTUALNOŚCI
Mniejszość niemiecka złożyła skargę do
Komisji Europejskiej na decyzje ministra Czarnka i zawiesiła współpracę z
polskim rządem.
Przewodniczący ZNSSK Bernard Gaida przyznaje, że to
decyzja przełomowa. – Od grudnia staraliśmy się bezskutecznie nawiązać dialog w
tej sprawie z polskim rządem. Wysyłaliśmy pisma do Marszałka Sejmu, ministrów,
trzy pisma wysłałem do premiera. Nie spotkaliśmy się z żadną istotną reakcją,
nie dano nam też szansy na spotkanie w tej sprawie. Byliśmy gotowi w każdej
chwili jechać do Warszawy, co więcej minister Czarnek kilka dni temu był z
wizytą na politechnice w Opolu (gdzie mieści się siedziba ZNSSK). Nawet tak
dogodnej sposobności do spotkanie się z nami nie wykorzystał. Pokazał, że choć
stoi przed naszymi drzwiami, to do nich nie zapuka – komentuje Bernard Gaida.
https://www.facebook.com/ewa.kuczkowska.9279/posts/3094490484157600
Platforma Polityczna
Krystyna
Szumilas jest z Katarzyna
Lubnauer i Kinga
Gajewska.
A co się zdarzyło?
Posłowie #PiS:
Satyra polityczna
Dzisiejsze Uśmiechy
Dzisiejsza mądrość










.jpg)




































Mądrość na dziś taka refleksyjna :-)
OdpowiedzUsuńZasyłam serdeczności
Dobrze się wpisuje w polską rzeczywistość. Uściski
UsuńObejrzane, przeczytane ! Buziaki!
OdpowiedzUsuńZ podziękowaniem. Całusy.
Usuń