TYGIEL Z INTERNETEM 29.05.2022 r.

 GALERIA ŚLĄSKA 


Anna Maria HarazinŚląsk jest śliczny!

I KATOwice

dziś nieco chłodniej...

GALERIA  LWOWSKA 




Lwów na słodko i półwytrawnie

Piękny gest lwowskiego piekarza p. Bronisława Mrazka

Bronisław Mrazek, przed I w.św. właściciel piekarni parowej przy ul. Pijarskiej 54 (wcześniej przy ul. św. Michała 4) i sklepu firmowego w kamienicy przy ul. Batorego 12, zmarł wiosną 1914 r. czyniąc w swoim testamencie istotny i hojny zapis. Jego wolą było stworzenie fundacji dla dzieci nieślubnych - ich wychowanie i wykształcenie. Na ten cel zapisał m.in. kamienice przy ul. Batorego - gdzie mieścił się hotel "Austria" i kamienicę przy ul. Franciszkańskiej. Sama kamienica z hotel "Austria" miała ponoć wartość pół miliona koron. O zapisie p. Mrazak pisała nie tylko prasa lwowska, ale i krakowska a nawet w Królestwie Polskim.

#lwownaslodko #dawnylwow #przedwojennylwow #hotelaustria #bronislawmrazek

Franciszek-Andrzej Magda

Lwów na starej fotografii. Prace budowlane podczas wznoszenia gmachu Teatru Wielkiego we Lwowie.

Parę info z wikipedii : "Projekt teatru wykonał dyrektor lwowskiej Szkoły Przemysłowej prof. Zygmunt Gorgolewski, który w 1895 roku wygrał konkurs ogłoszony przez magistrat lwowski. Budowę rozpoczęto w czerwcu 1897 roku. Obiekt usytuowany jest w rejonie dawnego pałacu Gołuchowskich, zamyka perspektywę Wałów Hetmańskich, dziś Prospekt Swobody (Aleja Wolności).

W miejscu obecnego budynku stał niegdyś pałac Gołuchowskich, sąsiadujący od wschodu z okazałym gmachem fundacji Skarbkowskiej, mieszczącej narodową scenę. Po około 40. latach użytkowania okres zastrzeżony aktem fundacyjnym hr. Fryderyka Skarbka dla utrzymania teatru w gmachu fundacji dobiegał końca. Rada Królewskiego Stołecznego m. Lwowa podjęła uchwałę o budowie nowego Teatru Wielkiego. Rozpisano konkurs wśród „architektów polskiej i ruskiej narodowości”, prace miały być nadsyłane do 1 stycznia 1896 r. W efekcie na konkurs nadesłano trzy projekty, z których rozpatrywano tylko dwa: Jana Zawiejskiego oznaczony godłem Justitia i Zygmunta Gorgolewskiego Laudendo monet. Jury konkursowe opowiadało się za obydwoma projektami. W efekcie pomysł Gorgolewskiego zwyciężył, gdyż zadecydowały korzystniejsze rozwiązania formalne. Budynek odznaczał się spójną, spokojną, klasyczną bryłą oraz był bardziej monumentalny. Natomiast projekt Zawiejskiego mimo że odznaczał się lepszymi rozwiązaniami użytkowymi, to uznano go o zbyt drobiazgowej dekoracyjności, którego „sylweta zewnętrzna nie jest korzystna, wieloraki podział dachu nad westybulem, salą widzów i sceną w równych kształtach nie jest pięknym”. Projekt Zalewskiego silnie nawiązuje do projektu teatru krakowskiego, w układzie wnętrz jak i elewacji. Analizując obydwa projekty można zauważyć duże podobieństwo w układzie wnętrz, jak i kompozycji elewacji bocznych. Budowa trwała w latach 1897-1900"

Lwów na słodko i półwytrawnie

Macie ochotę na orientalne słodkości? To zapraszamy do sklepu pana Romana Kubalskiego na ul. Sykstuską 28 Tam niezwykle słodkich słodkości co dusza zapragnie! Pomadki tureckie, chałwa, rachatłukum, a i owoce południowe i...i...i... (rok 1909)

 


welwowie.pl

Lwów, kościół św. Antoniego, widok z Łyczakowskiej, po lewej ul. św. Antoniego,. fot: Ewa Giszterowicz



Franciszek-Andrzej Magda jest w: Ołbin Wrocław.

LWÓW. To tylko we Lwowie. Halicki targ kwiatowy wiosną.

Foto, Тетяна Львівська.

GALERIA  KRAKOWSKA 

Kraków - ciekawostki, tajemnice, stare zdjęcia

Dzisiaj polecamy Wam prawie 12-minutową podróż w czasie do przedwojennego, żydowskiego Krakowa, do 1936 roku. Film, który pojawił się w sieci przed momentem jest WYJĄTKOWY. Zawiera on sceny, które w większości widzimy pierwszy raz - w szczególności polecamy obejrzeć ujęcia Żydów i ich codziennego życia na Kazimierzu oraz unikatowe sceny z wnętrza "Luxtorpedy" oraz jej odjazdu z Dworca Głównego.

Całe nagranie jest warte obejrzenia. Prawdziwa perełka filmowa. GORĄCO POLECAMY!

Link do nagrania: https://www.youtube.com/watch?v=SqSlhm7Gulo



Marcin CiejkaKOCHAM KRAKÓW

Ul. Karmelicka Kraków w tle Kościół św. Anny w Krakowie

Barbara SykutowskaKOCHAM KRAKÓW

Witajcie kochani z pochmurnego Krakowa.

Dzisiaj miałam w planie napisać o kościele Reformatów, o kryptach, ale nie jestem pewna czy to akceptowali by wszyscy. Temat ciekawy ale ciężki, zdjęcia nie miłe dla oka.

Opowiem dzisiaj legendy mało znane.

Legenda o Stasiu i dzwonie Zygmunta.

W Krakowie, nieopodal Wawelu mieszkał Staś. Jego ojciec był rzeźbiarzem i tu miał pracownię. Staś miał 13 lat, postanowił z kolegami wspiąć się na Wieżę Wawelską, by zobaczyć z bliska Dzwon Zygmunta. Gdy dotarli na miejsce, uczepili się sznura i rozkołysali Dzwon. Usłyszano to w mieście, że Dzwon bił bez żadnej okazji. Do wieży przybyli duchowni, którzy zastali tam chłopców, zabrali ich do biskupa. Staś przyznał się, że to był jego pomysł. Biskup , wyjaśnił chłopcom, że na bicie tego Dzwonu, należy sobie zasłużyć. Staś z pokorą ale jednocześnie z lekką arogancją odparł, że zasłuży na bicie Dzwonu Zygmunta.

Po latach to się sprawdziło. bo chłopcem tym był Stanisław Wyspiański. Gdy zmarł w 1907 roku, Dzwon Zygmunta bił głośno na cały Kraków w dniu jego pogrzebu.

Legenda o sadzawce św. Stanisława.

W XI wieku w kościele Ojców Paulinów na krakowskiej Skałce, zabito biskupa Stanisława, ogłoszonego później świętym. Stało się to na rozkaz króla Bolesława Śmiałego, gdyż nałożono na niego klątwę. Ciało duchownego, wrzucono do znajdującej się na dziedzińcu sadzawki. Według legendy, przez trzy dni pilnowały go orły. Następnie woda pochodząca z tego źródła obrosła sławą, gdyż od tamtej pory zaczęła przejawiać właściwości uzdrawiające, wspomagające skórę i oczy. Sława źródła przetrwała do dziś. Pielgrzymi z całej Polski, zjeżdżają tam, aby doświadczyć uzdrawiającej mocy. Obecnie nosi nazwę Sadzawki św Stanisława, lub zwą ją Kropielnicą polską. Od XVII wieku stoi w niej barokowa figurka upamiętniająca tragiczną śmierć biskupa Stanisława.

Legenda o Głowie w Sali Poselskiej.

Król Zygmunt August, jak wszyscy władcy wysłuchiwał skarg poddanych i rozstrzygał spory. Starał się być przy tym sprawiedliwy. Jednak pewnego dnia wydał zaskakująco niesłuszny wyrok. Wszyscy na sali byli zdziwieni, jednak nikt nie ośmielił się odezwać i sprzeciwić. Nieoczekiwanie zrobiła to jedna z głów wiszących na suficie. Poruszyła się i rzekła:: Wyrok Twój Królu nie jest sprawiedliwy.

Pod wpływem tego niecodziennego zdarzenia, Król postanowił ponownie przesłuchać strony i wydał sprawiedliwy wyrok. Następnego dnia nakazał rzeźbiarzom zakryć usta niepokornej głowie, aby już nigdy Króla nie pouczała.

Miłego dnia życzę i pozdrawiam

---Basia--

krakow4u.pl – 

Kraków, województwo małopolskie, Polska  · 

Cichy zaułek przy Kanoniczej...

fot. Paweł Krzan /


Sławomir PodmokłyKOCHAM KRAKÓW

Wieczorne planty

UKRAINA 



Rosjanie jak barbarzyńcy. Włamują się do toalet, kradną pralki, jedzą karpie ozdobne.

Rosjanie włamują się do ukraińskich domów i mieszkań, rabują zarówno cenne przedmioty, jak i inne "trofea", które sprawiają, że są postrzegani jako barbarzyńcy, pospolici złodzieje i bandyci. Kradną dziecięce zabawki, pralki i toalety. "Rosjanie wyruszyli na wojnę, by przywieźć do domu rzeczy, których nigdy nie widzieli" — napisał w mediach społecznościowych Serhij Hajdaj, szef obwodu ługańskiego.

Od początku inwazji Rosji na Ukrainę w sieci pojawiają się liczne zdjęcia, komentarze i filmy dotyczące włamań i grabieży, dokonywanych przez żołnierzy Putina.

Rosjanie kradną wszystko, co im wpadnie w ręce — zarówno cenne przedmioty i pieniądze, jak i rzeczy zupełnie zaskakujące, np. elementy toalet, pralki, garnki czy zabawki.

Według informacji ukraińskiego urzędnika, w miejscowości Rubiżne rosyjscy żołnierze sięgnęli nawet po... ozdobne karpie z ogrodowego stawu, które usmażyli i zjedli.



Ukradli Rosjanom cysternę pełną paliwa. Brawurowa akcja

Para mieszkańców wsi Dymerka pod Kijowem ukradła rosyjskiej armii cysternę pełną paliwa, o czym doniósł na Twitterze kanał telewizyjny Current Time. Dzięki łupowi lokalny szpital, który mierzył się z ogromnymi brakami benzyny, mógł zapewnić pracę karetkom przez osiem dni.

Swietłana Kostowiecka z podkijowskiej Dymerki znalazła rosyjską cysternę z wielką literą "V" na boku i kierowana ciekawością zajrzała do środka kabiny, gdzie ku jej zdziwieniu znajdowały się kluczyki.

Kobieta poprosiła o pomoc swego sąsiada, Walentina Griszczenkę, który miał wieloletnie doświadczenie w pracy za kółkiem i ukrył sprzęt w bezpiecznym miejscu. Po krótkiej naradzie zdecydowali, że tak cenny łup, powinien posłużyć lokalnemu szpitalowi.

Dzięki brawurowej kooperacji sąsiadów, szpital w Dymerce zyskał 700 litrów paliwa, co pozwoliło na zatankowanie wszystkich karetek i wysyłanie ich w teren przez osiem dni.

https://twitter.com/i/status/1527655383178805249

GALERIA  MEMÓW  I  AKTUALNOŚCI 




https://kobieta.interia.pl/zycie-i-styl/news-drozyzna-i-dlugie-kolejki-polka-opowiada-o-zyciu-w-rosji,nId,6046123?fbclid=IwAR0sewURFpDPk9VnKtNnn8X95FUFhgAul2s1JVb9Vh7BioOebO0X7KL9jQE


https://wiadomosci.wp.pl/na-kremlu-trwaja-dyskusje-o-tym-kto-zastapi-putina-6772611518868032a?fbclid=IwAR3mYUMwqebzfGZR9ZSi2fLqFcdd-c86SQnFcT_v6-hNahHVPqr5fVJHCrM

 


https://wiadomosci.wp.pl/szalenstwo-lukaszenki-tworzy-nowe-oddzialy-majace-odeprzec-rzekomy-atak-polski-6770198347504608a?fbclid=IwAR2apWqxVSDSLxV5OhBqOXU3bfqAQ0vW-aN5wefmb4Sklt-nf7uts8cos-o

Platforma polityczna 


Satyra Polityczna 



Kompas Anny Saranieckiej

Rysunek Matyldy Damięckiej przypomniał mi jak bardzo władza demoralizuje i jak mocno wpisany jest w nią koniunkturalizm…



Historie ciekawe 

https://www.focus.pl/artykul/bylo-tak-pieknie-czyli-korowod-zlych-decyzji-w-polskim-lotnictwie-lat-trzydziestych?fbclid=IwAR0408gPkUQKcgJugHFCABo35D1Rel9gT71nVjUzckYVvwWkwHs4gsv-9ag

https://www.focus.pl/artykul/plastikowe-odpady-znikna-zanim-zdazymy-wyniesc-je-z-domu-niezwykly-enzym-w-akcji?fbclid=IwAR0A3vj82hUaIWGRAXcrviGOoZPIBcWXlerswqnsNy60IpcdT73u6eZK_pQ

I... czy ja wiem czy romantyczne 

Przez pewien czas myślała, że go zmieni, jak myśli wiele kobiet. Ale to się nie udało. Na początku o zdrady obwiniała samą siebie. Gdy zrozumiała, że mąż nie zrezygnuje z romansów i flirtów, była w rozpaczy. Potem, jak mówiła, przywykła. Postawiła na to, co w tym małżeństwie było dobrego.

„Janek miał romanse na boku, ale zawsze wracał. Mieliśmy syna, wspólne projekty zawodowe, wciąż dzieliliśmy najważniejsze pasje. Może się to wydać dziwne, ale z czasem udało mi się do tego przywyknąć... Jako ludzie zawsze byliśmy razem. Byłam jego partnerką, siostrą, opiekunką, tak jak on był mi przyjacielem. Dopiero jego śmierć stała się prawdziwym rozejściem”, mówiła żona Jana Machulskiego


https://viva.pl/ludzie/newsy/halina-i-jan-machulscy-w-ich-malzenstwie-byly-zdrady-ale-byla-tez-niesamowita-wiez-136511-r1/?utm_source=facebook&utm_medium=viva&utm_campaign=uz_220522&fbclid=IwAR1eBS2G_U7p_Az55HeqHG61wh5gvfPWg4KG5WHAL3I7XI3HhKTJjBG8kDo

 UŚMIECHY





Jeszcze mądrość


I do zobaczenia. 

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

DODATEK INTERNETOWY 03.03.2022 r.

TYGIEL Z INTERNETEM 56/23

DODATEK INTERNETOWY 27.03.20220r.