TYGIEL Z INTERNETEM 16 grudnia 2022 r.

 GALERIA  ŚLĄSKA 

Eugeniusz KoziołekŚląsk jest śliczny!

Kochłowicka kapliczka z dzwonnicą

ponoć z okresu Powstań Śląskich, wybudowana przez okoliczną ludność na prywatnym terenie. (dotrę jeszcze do lepszej info).

Ruda Śląska - Kochłowice (Radoszów). zdj. z dnia 15.11'22




Ryszard ŁokiećŚląsk jest śliczny!

A na Pocztowej śnieg...

Ryszard ŁokiećŚląsk jest śliczny!

Na jarmarku świątecznym w Katowicach...

Grudzień

Anna Maria HarazinŚląsk jest śliczny!

I KATOwice

Choinka na Rynku...

Katowice

Jnna TrzebińskaŚląsk jest śliczny!

Katowice -świątecznie wieczorową porą na ulicy Staromiejskiej.

 GALERIA  LWOWSKA 

                                                    

                                            

                                    Franciszek-Andrzej Magda jest w: Ołbin Wrocław.

 LWÓW na starej kolorowej pocztówce

- 1915 rok.

CERKIEW WOŁOSKA i WIEŻA KORNIAKTA.




Franciszek-Andrzej Magda jest w: Ołbin Wrocław.

  · 

LWÓW.To tylko we Lwowie. Sorry, to nie Las Vegas, lecz nasz kochany, zawsze Semper Fidelis, królewski LWÓW. Hotel Panorama by night 

Franciszek-Andrzej Magda jest w: Ołbin Wrocław.

LWÓW.To tylko we Lwowie. Słynna willa Biesiadeckiego z 1901 roku na ulicy Andrzeja hrabiego Potockiego, obecnej Czuprynki.

Maria Otto-DziobakTylko we Lwowi

LWÓW na przedwojennej pocztówce


                                      Franciszek-Andrzej Magda jest w: Ołbin Wrocław.

 LWÓW.To tylko we Lwowie.

RYNEK w ostatnich promieniach jesiennego słońca

Foto, Oksana Ostapyuk.



Franciszek-Andrzej Magda jest w: Ołbin Wrocław.

LWÓW. To tylko we Lwowie.

Budynek STRAŻY POŻARNEJ z 1900 roku przy ulicy PODWALE, obecnie Podwalnej.

Uwagę zwraca rzeźba św. Floriana, autorstwa Piotra Wójtowicza.

Foto, ishur1k

GALERIA  KRAKOWSKA 



















Małgorzata StachurskaSTARY KRAKÓW stare zdjęcia, fotografie, filmy, wspomnienia...

  · 

Zapraszam Państwa do Krakowa. Jest rok 1869. Właśnie z Warszawy przyjechał znany malarz, Juliusz Kossak (1824-1899). Postanowił tu osiąść i wraz z żoną Zofią z Gałczyńskich zakupił neogotycki dworek o nazwie „Wygoda”. Mieszkał w nim do śmierci z pięciorgiem dzieci, a potem dworek stał się domem rodzinnym syna Wojciecha (1857-1942). Posesja składała się z czterech zabudowań: głównej willi, lewej i prawej oficyny, zabudowań gospodarczych (do I wojny światowej były tam konie). Trzy ogrody zajmowały powierzchnię 86 arów. W 1899 roku nazwę miejsca usytuowania tej posiadłości zmieniono – z „Plac Latarnia” na „Plac Juliusza Kossaka”.

Córka Wojciecha, Magdalena Samozwaniec (Starzewska, Niewidowska 1894-1972), w swojej książce wspomnieniowej opisuje dom z czasów beztroskiego dzieciństwa. „Domek Babci znajdował się w obrębie dużego ogrodu, tuż obok głównej willi (…). Był to stary dworek z dachem gontowym i ganeczkiem na słupach.” 1) „W ogródku na Kossakówce, noszącej wówczas nazwę „Willa Wygoda”, stała brzydka buda z czerwonej cegły, w której mieściły się pracownie obu Kossaków: Juliusza i Wojciecha. Pracownia Dziadzi wychodziła na dzisiejsze Aleje Krasińskiego.” 2) „Wojciech wpadł na genialny pomysł i wybudował sobie tuż obok dawnej pracowni Juliusza własne atelier, gdzie nikt nie miał mieć dostępu poza handlarzami obrazów i interesantami.” 3) „Wojciech kochał konie niemal jak kobiety (…). Miał na Kossakówce angielską klacz (…), był także wielkim przyjacielem psów i – mimo sprzeciwów żony – miał ich zawsze kilka sztuk.” 4)

Pod okazałą lipą, zasadzoną przez panią Juliuszową, pod koniec wieku zasiadali znakomici goście, m.in. W. Pol (znalazłam wzmiankę, że to właśnie on odsprzedał tę willę Kossakowi), A. Asnyk, S. Witkiewicz, A. Grottger, J. Chełmoński. Później Wojciech i jego żona Maria (z Kisielnickich) gościli równie znakomitych artystów (np. Lutosławskiego, Malczewskiego, Tondosa, Stryjeńską…). Do wybuchu II wojny światowej było to miejsce spotkań towarzyskich i literackich wybitnych osobistości Krakowa. W tym domu urodzili się i wychowali w artystycznym klimacie: wspomniana już Magdalena – pisarka, Maria (Bzowska, Pawlikowska, Jasnorzewska 1891-1945) – poetka, Jerzy (1886-1955) - malarz. Dziennikarka i pisarka Zofia Starowieyska-Morstinowa tak opisuje posiadłość: „Przedwojenna Kossakówka była chyba najdziwniejszym domem Krakowa. Biały, staroświecki dworek piętrowy stał w cieniu wiekowych drzew (…). Dom, a właściwie dwa domy (…) poskładane z różnych części, z pięterkami, schodami, pokojami o różnych poziomach (…). Wnętrze mroczne z powodu drzew cisnących się do okien, dyskretne światła spod ciężkich abażurów, poczerniałe ze starości portrety w antycznych ramach i fotografie rodzinne.” 5) „Dom na Kossakówce jest właściwie małym, nieważnym dodatkiem do ogrodu. Wśród starych drzew (…) stoi mały i śmieszny dom dla lalek. Wewnątrz małe schodki, jak drabinki, jakieś przedziwne korytarzyki i sionki, pokoje jak bombonierki, stare, lawendą pachnące meble, konie Juliusza Kossaka, konie Wojciecha Kossaka…” 6)

W 1942 roku zmarł po ciężkiej chorobie Wojciech, pół roku później jego żona. Zaraz na początku wojny do Anglii wyjechała Maria Pawlikowska-Jasnorzewska ze swoim mężem lotnikiem. Nigdy do Kossakówki nie wróciła – zmarła również po ciężkiej chorobie w lipcu 1945 roku. W czasie wojny willę zamieszkiwała Magdalena ze swoją córką. Natomiast w bocznej oficynie mieszkał Jerzy z drugą żoną i córkami. W tamtym trudnym czasie dom był znów otwarty dla gości, ale tym razem byli to dalsi krewni, uciekinierzy wojenni, konspiratorzy, uchodźcy, Żydzi. Po śmierci rodziców posiadłość formalnie przejął Jerzy. Po jego śmierci i wyjeździe Magdaleny do Warszawy dom popadał w stopniową ruinę. Był nawet projekt, aby zburzyć ten obiekt! Wdowa po Jerzym i jego córki próbowały szukać pieniędzy na remont (wynajmowano pokoje, powstała kawiarenka). Udało się wpisać Kossakówkę do rejestru zabytków (w 1960r.). Przez wiele lat (do 2013) trwały spory spadkowe, na czym ucierpiał zaniedbany budynek. Wreszcie współwłaściciele dworku zostali spłaceni, a obiekt zakupił pan Marek Górecki. Przez kilka lat przeprowadzono wewnętrzne remonty, korzystając z państwowych dotacji. Od grudnia 2019 r. obiekt należy do Muzeum Sztuki Współczesnej (MOCAK). Dalsze prace remontowe mogą potrwać do 2024/25 roku. Planowana jest w tym miejscu ekspozycja osiągnięć rodziny Kossaków oraz wykorzystanie pomieszczeń do celów muzealnym. Pożyjemy, zobaczymy…



Kazimierz BochenskiKOCHAM KRAKÓW

Na zdjęciach widać kominiarzy w pracy. Praca jest ciężka i wymagająca odwagi.

Ale rekompensuje ją piękna perspektywa naszego miasta. Mało kto z nas ma możliwość oglądania Krakowa z takich wysokości. Pewnie oni już przywykli do takich widoków. Lecz przemieszczając się codziennie po dachach w całym mieście, są w stanie obserwować na bieżąco zmiany zachodzące w infrastrukturze w szeroko pojętym tego słowa znaczeniu.

Ich praca wymaga szacunku.

No i ważne jest to, aby na ich widok złapać się za guzik. To przynosi szczęście. Czego Wam życzę.

Proszę powiększyć zdjęcia .

Zdjęcia są wyk. Dariusz Grzegorz Pilipiec

Danuta GawełKOCHAM KRAKÓW

Procesja obok Barbakanu, okres międzywojenny (z fototeki mojego Dziadka)


Wojtek Kaczówka Fotografia

 ...takie moje krakowskie...fotografie.

Piękna, mroźna zima pod Wawelem 05.12.2010r.

GALERIA  MEMÓW  I  AKTUALNOŚCI 

Kompas Anny Saranieckiej

Gdyby ktoś niepokoił się o losy Jacka Kurskiego, twórcy szczujni TVP, wielbiciela disco polo-proszę. Jest i ma się nieźle. Człowiek renesansu.

Dobrze, że daleko…

"Potwierdzam: podjąłem zgodną z moim wykształceniem i doświadczeniem menadżerskim pracę jako Alternate Executive Director w Banku Światowym świadomy, że oznacza to rezygnację z części aktywności publicznej czy ambicji politycznych. Zawsze myślałem, że nie ma życia poza polityką. Otóż jest. Wiem, że tu też dobrze przysłużę się".


                                       


Satyra z platformy politycznej i kościelnej 






Moje wyspy

W związku z bełkotem Jarosława, który na kolejnym koncercie propagandy w ramach trasy po kraju zapowiedział, że zniszczy - jak to powiedział - lumproletariat, czyli ludzi od ośmiu gwiazdek, chcę powiedzieć, że lumproletariuszki wcale nie muszą używać ośmiu gwiazdek, by wyrazić swoje uczucia.... jełopie.

***

- Moja droga, co twoim zdaniem powinnyśmy zmienić na święta?

- Może słowo "wypie*dalać" zastąpmy "Czem prędzej się wybierajcie...".


Kuchnie z duszą 



Kącik Mola Książkowego 


Curiosauro

Gejsza wykonana z 4000 książek Vincenta Magni!

Źródło: Artenauta

UŚMIECHY 













Mądrość z Tygla na dzisiaj:


Do zobaczenia. 

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

TYGIEL Z INTERNETEM LUTY/25

TYGIEL Z INTERNETEM maj/25 kolejny przedwyborczy

TYGIEL Z INTERNETEM MARZEC 2/25