DODATEK do TYGLA Z INTERNETEM

 Koniecznie trzeba przeczytać.

PIĘKNA PODRÓŻ
Pendolino, którym wybrałam się w niedzielę do Gdańska, okazało się pierdolinem. Ponad dwie godziny propagandowego pierdolenia z telewizorków zawieszonych pod sufitem. Co człowiek oczy podniesie znad książki, czy własnego ekranu widzi sukces rządu i spółek państwowych. A to „dostaliśmy” milion developerskich mieszkań, a to CPK nazywany „portem przesiadkowym” ( dla Chińczyków?) już wizualnie otwarte. Ubogaceni pisem pasażerowie zmierzają do niego nowymi autostradami i trasami kolejowymi. Uśmiechnięci tak przekonywująco, aż się przestraszyłam, że mój pociąg też tam skręci, jak i historia naszego pięknego kraju. W gdańskim hotelu obejrzałam pisdolenie TVP. Nie mam w domu telewizora, więc oglądałam co leci, najpierw reklamę Orlenu łączącą wiadomości z błogosławioną pogodą.
Proszę państwa - zacytuję Joannę Szczepkowską ogłaszającą koniec komunizmu - Afera Lotosu się w Polsce skończyła.
Widzowie TVP w reklamie Objatka zobaczyli i usłyszeli, że nie było żadnej sprzedaży za grosze i zagranicę. Przeciwnie, Orlen połączył się z Lotosem! Dzięki czemu zarabia jeszcze więcej. Wkrótce na tej samej zasadzie dowiemy się, że wiceminister Piotr Wawrzyk nie brał udziału w aferze wizowej, tylko jest kandydatem do pokojowej nagrody Nobla za pomoc uchodźcom w Afryce.
Każdy kolejny skandal PiS-u spowodowałby w normalnym kraju upadek rządu. W Polsce upada, ale na głowę naród. Ujawnienie afery to za mało. Trzeba ją tłumaczyć, przedzierać się jak marszałek Grodzki przez ekran do polskiego ludu, który i tak nie rozumie co się do niego mówi. PiS zabrał tym ludziom rzeczywistość dając w zamian „prawdę” z obietnicą zbawienia. W oczekiwaniu na życie wieczne wypłaca zaliczki na życie doczesne.
Po reklamie Orlenu, zobaczyłam pierwszy odcinek „Dewajtis”. Mamy piękną młodzież aktorską. Jej uroku nie zohydzi fatalna reżyseria tego filmu. Miliardy na TVP, ale nawet z czytadła nie potrafią zrobić nic lepszego od oleodruku. I tak dobrze, że po każdej scenie aktorzy i widzowie nie muszą klękać przed obrazem Kaczyńskiego, Gliński nie gratuluje sam sobie osiągnięć włażąc w kadr z laptopem, a Błaszczak nie dekoruje sianem powstańczych koni, albo nie wali patriotycznie konia na wizji.
Miałam spotkanie autorskie w Europejskim Centrum Solidarności ( fotka przed biblioteką). Upalne słońce odbijało się od bruku dawnej stoczni oślepiając historią - tak napisałaby pewnie Rodziewiczówna autorka „Dewajtisa”. Oślepiło i wzruszyło, nigdy tu nie byłam. Chociaż sierpniowy strajk 1980 pamiętam z wakacyjnego wtedy pobytu w Gdańsku.
Nowoczesne Europejskie Centrum Solidarności i europejska Polska. Obok pisowska historia Solidarności bez Wałęsy. Tablica upamiętniająca w stoczni braci Kaczyńskich, wygląda jakby spadła z Księżyca, który ukradli. Kiedyś, ponad 40 lat temu, na plakatach ze stoczniowcami sierpnia, mieliśmy wiarę, miłość , nadzieję. Teraz zamiast miłości jest wzajemna nienawiść, wiarę zdeptał kościół, a z całej nadziei został : Tusk.
W sierpniu 1980 nie było szans wybierać, mogliśmy się tylko zbuntować. Dzisiaj gdy brakuje sił na bunt, możemy chociaż zagłosować: „Nie śpij, bo cię przegłosują” plakat ( na zdjęciu w tle) dla przysypiających wolność. Nie wierzę, w niezdecydowanych. Raczej ogłupionych. Nie wiedzą czy zdecydować się na normalne, proeuropejskie państwo czy reżim idiotów?
Dziękuję Katarzynie Żelazek za prowadzenie spotkania w ECS i wszystkim, którzy przyszli porozmawiać, popłakać, pośmiać się wspólnie. Wróciłam do hotelu odespać te emocje. O 5 rano, w ciemnościach obudziło mnie wycie alarmu i nie przez sen, odmieniany w rożnych językach głos historii: „Achtung, achtung! Wnimanie, wnimanie!” Wojna? Bomba? Kazano nam natychmiast opuścić budynek. Złapałam za hotelowy szlafrok, do kieszeni telefon i dokumenty. Pamiętając, że w razie pożaru nie należy używać windy zbiegłam schodami omijając recepcję, skąd informowano, również w kilku językach: To pomyłka, system się zaciął!!! Trudno, przed hotelem odbywało się już międzynarodowe pidżama, szlafrok party, skoro w tak piękny świt znaleźliśmy się nad brzegiem Motławy, na tle gigantycznego napisu GDAŃSK.
Historia też bywa balem przebierańców. My od 8 lat tańczymy z Draculą przebranym za honorowego krwiodawcę, przynajmniej tak się reklamuje za nasze pieniądze.
Jeśli masz ochotę postawić autorce poranną herbatę, na przebudzenie https://patronite.pl/manuelagretkowska

A teraz :

Z Platformy polityczno- kościelnej 











































Do zobaczenia,  



Komentarze

  1. Aż nie wiem który z memów lepszy ! Byłoby to śmieszne gdyby... Ale 15.X już blisko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na szczęście. Bo jednak ostatnia afera powinna ludziom otworzyc oczy.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

DODATEK INTERNETOWY 03.03.2022 r.

TYGIEL Z INTERNETEM 56/23

DODATEK INTERNETOWY 27.03.20220r.