TYGIEL Z INTERNETEM 54/23

września 16, 2023

GALERIA ŚLĄSKA

Hannibal Smoke: Emplarium

ZAGADKI ŚWIERKLAŃCA
Czy można pomylić zamek z pałacem? Jak najbardziej, zwłaszcza jeśli zamek stracił cechy obronne. Na Górnym Śląsku o pomyłkę jeszcze łatwiej wobec obyczaju nazywania zamkiem każdej siedziby pańskiej, choćby najskromniejszego dworu. No dobra, a czy można pomylić zamek i pałac w Świerklańcu? Jeśli spojrzymy na zdjęcia, nawet po dużej wódce nie da rady. A jednak…
Zdziwilibyście się, jak wiele źródeł lawiruje między jednym i drugim, myląc ich losy zwłaszcza gdy mowa o likwidacji tych wspaniałych, monumentalnych obiektów. IPN na łamach Czasypisma omawia jeden i drugi obiekt, trafnie datując likwidację na wrzesień 1962 roku, ale tylko w odniesieniu do zamku. Kiedy przepadł pałac? Po rozbiórce zniknął w 1957 roku. Tego jednak, nie licząc "Zaginionego Górnego Śląska", w żadnych źródłach nie znajdziemy... (Fot. NAC)

GALERIA LWOWSKA

Юлий Николенко

Dwóch szanowanych mężczyzn na starych fotografiach idzie w stronę obecnej tak zwanej Fabryki dżemu we Lwowie, jaką nie była od początku. Budynek został zbudowany w 1872 roku, aby robić napoje z wódki, i został nazwany na cześć założyciela: „Joseph Kronik i Syn”. Już w latach sowieckich istniało tu przedsiębiorstwo, które produkowało konserwy i dżemy. Nazwę budynku nadali artyści, którzy korzystali z niego w latach 2009-2010. Teraz Fabryka dżemu jest w trakcie przebudowy w nowoczesne centrum sztuki.

GALERIA KRAKOWSKA

https://lovekrakow.pl/aktualnosci/od-renesansu-do-nowoczesnosci-u-stop-wawelu-stanela-wyjatkowa-rzezba-zdjecia_52800.html?fbclid=IwAR39pjVRqY_ap4GouPzQm1BMWcvmO2XUdawZE0cruXnJyMM30_QYUy32CTc

GALERIA MEMÓW I AKTUALNOŚCI

Grzegorz Furgo

Profesor Radosław Markowski: Przecież jedynkami PiS-u są często ludzie nigdzie niezatrudnialni.

Każdy się pcha na jedynkę na liście, bo społeczeństwo - w swej masie - nieoczytane, nie rozumie, że brak zainteresowania powoduje, iż mamy byle jakich polityków, a nie ciekawych ludzi, którzy mogliby realizować ciekawe pomysły.

To jest klientelistyczny grajdół.

Około 5-6 mln pisowskiego elektoratu w 80 proc. samo się przyznaje, że nie miało ani jednej książki w ciągu roku w rękach, do tego Kościół coś tam powie pod nosem i tak buduje się "elitę" polityczną.