TYGIEL Z INTERNETEM LIPIEC /2/25
GALERIA ŚLĄSKA
Frodo Eugeniusz HajdukiThe Familoks, hasioks and chlywiks
Bykowina....
Michał TurlejŚląsk jest śliczny! ·
Katowice i tramwaje
Anna
TrzebińskaWędrówki
po Polsce i nie tylko
W
Katowicach. Zabytkowa kamienica na zbiegu ulic - Mickiewicza i Stawowej. Piękna
rabata kwiatowa z kosmosami w roli głównej.
Jolanta
BiadalskaŚląsk
jest śliczny! ·
Katowice
Andrzej
SkowronekKocham
Chorzów ·
Róg ul Hajduckiej i Kordeckiego! Jest
klimat Jak wam się podoba
Rura
PeterKocham
Chorzów
Chorzów z najlepszej strony
Dorota KrKocham Chorzów ·
Chorzów Batory,
Rura
PeterŚląsk
jest śliczny!
Gliwice
Andrzej KrawczyńskiZakochaj się w Krakowie
Krakowskie
wrota: Brama kamienicy przy ulicy Basztowej 17
Budynek powstał w 1877 roku według projektu Jacka
Matusińskiego.
Kazimierz BochenskiZakochaj się w Krakowie
Pomnik Adama Mickiewicza.
A dookoła gęsty las.
Tak to wyglądał Rynek Główny w 1933.
Bo z tego roku jest to zdjęcie.
Pochodzi z zasobów Muzeum Historycznego
Miasta Krakowa.
Ela Szot❤️KOCHAM KRAKÓW
Kazimierz
BochenskiKraków
by ciejson
Brama Floriańska.
I pomyśleć, że tędy od 1902 do 1952 jeździł
tramwaj. I to też wydaje się nieprawdopodobne, że rozważano możliwość
rozebrania tego historycznego obiektu, bowiem tramwaj się w nim nie mieścił.
Dopiero po licznych protestach porzucono
projekt rozbiórki.
Po prostu pogłębiono teren pod basztą na
tyle, aby tramwaj mógł pod nią przejechać.
W bramie akordeonista i trębacz w
krakowskim stroju.
Po prawej ołtarz z cudownym obrazem Matki Boskiej Piaskowej
Tomasz RatajekKraków by ciejson
Najstarszy budynek w Krakowie przy ul.
Świętego Krzyża 23. Jego początki sięgają XIV w. Styl wczesnogotycki.
Andrzej KrawczyńskiZakochaj się w Krakowie
Krakowskie
wrota: Brama kamienicy przy ulicy Józefa Dietla 97
Budynek został zbudowany w 1884 roku według projektu
Beniamina Torbe.
Andrzej
KrawczyńskiKraków
by ciejson
Krakowskie
wrota: Brama Domu Strenka (ulica Karmelicka 1)
Budynek
został zbudowany w 1907 roku według projektu Aleksandra Biborskiego. Mieściła
się tutaj w latach 1908–1926 kawiarnia Jana Bisanza, dzierżawiona następnie
przez Bolesława Górskiego.
GALERIA MEMÓW I AKTUALNOŚCI
Nocna zmiana u Bielana do Śpiewnika polskiego
Ryszard RychterSympatycy Koalicji Obrońców Demokracji ·
Co ma wisieć, nie utonie… Jeden chce
wieszać (za zdradę), drugiemu odwieszono (wyrok), trzeci się sam zawiesił, a
czwarty dowiesił kolejny wybryk do swojej kolekcji. Ot, taki komiks skrzeczącej
polskiej rzeczywistości.
Adrian - mówiąc po francusku - nie
skorzystał z okazji, by siedzieć cicho. A miast mówić, mógłby każdego dnia
nadmuchać kraba, jak podczas wakacji w Toskanii… a 26 krabów zostałoby
nadmuchane… do końca jego kadencji. Dmuchać nie miał ochoty - a w kapiącym
emocjami wywiadzie, ze świętym gniewem malującym się na twarzy, był
zdiagnozował źródło wszelkich polskich problemów - od dawna już nikogo nie
powieszono… Dorzucił jeszcze, z powagą wielką, że przecież kara ma też wymiar
edukacyjny… Władza zareagowała równie świętym oburzeniem, ale Sikorski - z
wielkim spokojem - wytłumaczył doktorowi prawa, że Polska jest sygnatariuszem
konwencji, więc kary śmierci u nas brak.
Bąkiewicz znowu sobie poharcował, tym razem
na zachodniej granicy, który tam postawił, sorry, posadził swoje bojówki, które
w tej pozycji trwają w agresywnym oczekiwaniu na jakiegokolwiek „murzyna”. I
sukces był, bo dostrzegli czarnoskórego Niemca, mieszkańca Frankfurtu n/Odrą,
który przemieszczał się taksówką - z zakupów w Polsce, z powrotem do domu, do
Niemiec. No to Bąk się wyrwał, przypuścił osobiście atak na funkcjonariuszkę
Straży Granicznej (swoją drogą „bohater”, a raczej damski bokser - ma wyrok za
zrzucenie aktywistki ze schodów, atakował powstańczynie, a teraz
funkcjonariuszkę). Bodnar powiedział: dość tego, odwieszam wykonanie wyroku.
Pewnie Bąk tylko bzyknie i „tyle go widzieli” w naszym pięknym łez padole, a
pewnie i wizerunek zmieni…
Szymuś, oj Szymuś… Jego przykład jest
dowodem na działanie „praw Murphy’ego”: ‚Jeżeli coś może pójść źle, to
pójdzie’. ‚Małe niedopatrzenia mogą prowadzić do dużych problemów’. ‚Każde
rozwiązanie rodzi nowe problemy’. ‚Wszystkie zadania trwają dłużej niż
przewidywano’. A ja dorzucę jeszcze jedno, moje: ‚Im bardziej naprawiasz, tym
bardziej psujesz’… Niesamowite, że jeden człowiek, jednym występkiem był w
stanie prawie wyczerpać cały katalog Murphy’ego… Ale to wszystko z… głodu… Mały
chadzał do kucharki Julii, która była jego odkryciem towarzyskim. Bielan też
świetnie gotuje, więc zwabił Szymka zapachem kociołka z gulaszem. I to dwa
razy, do czego Szymuś przyznał się Olejnik. Zupełnie przypadkiem, na te posiłki
do Bielana, wpadał również mały (zdradził Julię? To szok!). Szymuś tłumaczy i
tłumaczy, miesza w tym kotle, ale już chyba sam nie wie czy jest konsumentem z
widelcem w dłoni, czy daniem głównym… Pajęczyna go zaczyna oplatać, a u rąk i
nóg pojawiają się sznurki… A Szymuś sam się pyta, w mądrości swej wielkiej, po
co ci one? Czekam aż pojawią się „taśmy prawdy Hołowni” (a może i video), bo
przecież Bielan, jak każdy „normalny” Polak, rejestruje przebieg wydawania
posiłków, a jak coś się przy tym nagra… cóż, to czysty przypadek...
„Będziesz pan wisiał!” wrzasnął niegdyś do
ministra z mównicy sejmowej brunatny Braun (wiem, to „masło maślane”, jak
„serek fromage”, ale ten pan tak się nazywa). Potem były rękoczyny. Ta choinka,
bo bombki były zbyt wypasione i kolorowe, a on woli takie „gówniane”, za 5
zetów. Bębnienie mikrofonem po blacie i zneutralizowanie głośnika kopem z
półobrotu, którego nie powstydziłby się sam Jean-Claude Van Damme. Taniec z
gaśnicą (dużo lepszy niż Telusa) z okazji święta chanukowego i obrażenie uczuć
religijnych połączone z uszkodzeniem ciała. Do tej opasłej galerii wybryków,
Braun postanowił dowiesić jeszcze dwa obrazki. Pierwszy to wywiad radiowy, w
którym stwierdził, że krematoria w Auschwitz-Birkenau to fejk. Potem ciupaskiem
pognał do Jedwabnego, by tam zakłócić obchody rocznicy mordu dokonanego przez
Polaków na żydowskich sąsiadach. I co? I nic. Może krzyknąć: jestem
niepokonany, bezkarny! A może nikt mu nie powiedział w języku, który najlepiej
rozumie: „ты не можешь”…?
Wszyscy moi bohaterzy tego tekstu, powiem
wam krótko:
Co ma wisieć, nie utonie…
jaki
będzie prezydent
Z platformy polityczno- kościelnej
Klub KOTA
Ciekawostka
a z ripost uczniów ·
Wspomnienie
BarbaraMajOldschoolowe Katowice-czyli stare ale zajefajne!
·Katowice
(wg mnie to jest ulica Mikołaja Kopernika 14.), 1937-1939. Przez dwa sezony
teatralne młodziutka aktorka Irena Kwiatkowska występowała na scenie Teatru im.
Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach. W książce 'Irena Kwiatkowska i znani
sprawcy' można przeczytać jej wspomnienia z tamtych czasów: [...] Śląsk.
Jeździliśmy do Bytomia, Zabrza, Gliwic. Pamiętam bardzo dobrze tamtą wspaniałą,
polską publiczność. Tego słuchania języka polskiego. Pamiętam, jak obrzucono
nasz teatralny autobus kamieniami. Niemcy nawet nie kryli się z tym.
Pikietowali sale, w których występowaliśmy, ale nigdy nie odwołaliśmy
przedstawienia [...] Na zdjęciu teatralny autobus objazdowy z tamtego okresu.
Irena Kwiatkowska stoi z lewej strony, jako trzecia, obok pana w jasnym płaszczu.
Źródło: NAC
Kącik Mola Książkowego
UŚMIECHY
Do zobaczenia w sierpniu.






















































.jpg)























Komentarze
Prześlij komentarz